poniedziałek, 9 stycznia 2017

Neutralny makijaż spotlight - tutorial

Hej w nowym roku! :)
Mam nadzieję, że dobrze rozpoczęliście ten nowy rok, przy okazji życzę wszystkim spełnienia swych marzeń :)
Choć czas jest karnawałowy, to przychodzę do Was nie z makijażem "kolorowo szałowym", a stonowanym. Wszystko przez, nową dla mnie, paletkę Maybelline, którą udało mi się wygrać w konkursie.
Chciałam ją wypróbować w akcji i przy okazji zrobić dla Was mały mini tutorial takiego prostego makijażu spotlight, który każdy może wykonać! Jest banalnie prosty :) Jeżeli jesteście zainteresowani to zapraszam do czytania dalej ;)
1. Krokiem pierwszym było oczywiście pokrycie powieki odrobiną korektora, przypudrowanie go malutką ilością pudru transparentnego, a następnie rozjaśnienie łuku brwiowego matowym beżowym cieniem.
 2. Jako drugi krok postanowiłam nałożyć bazy kolorystyczne na powiekę ruchomą. W wewnętrznym kąciku i zewnętrznym nałożyłam pudrowo-kremowy cień, który jest szary z drobinkami różu/fioletu. Na środek powieki roztarłam trochę białej kredki.
3. W załamaniu roztarłam brązowo-szary kolor z paletki. Natomiast roztarłam go dodatkowo jaśniejszym neutralnym brązem z Kobo.
4. Następnie przyciemniłam kąciki i odrobinę załamanie kolejnym szaro-brązowym cieniem z paletki, tym razem o wiele ciemniejszym.
5. Na środek powieki wtarłam najjaśniejszy cień z paletki, czyli perłowy beżowy cień z lekkim różowym poblaskiem. Linię rzęs zaznaczyłam najciemniejszym cieniem, prawie czarnym, natomiast dolną powiekę potraktowałam jak górną. Wewnętrzny i zewnętrzny kącik pokryłam ciemnym szaro-brązem, na środek jasny perłowy cień. Skośnym pędzelkiem dodałam odrobinę czarnego cienia tylko przy linii rzęs, pomijając środek. Jedna warstwa tuszu, bo później przykleiłam sztuczne, które już dobrze znacie z poprzednich postów :)
A tak się prezentuje efekt końcowy, prawda, że prosty makijaż? :)
Ach zapomniałam też dodać, że wewnętrzny kącik rozświetliłam tym samym jasnym cieniem, który nałożyłam na środek powieki :D
Oprócz paletki użyłam jeszcze dwie dla mnie nowości. Brwi podkreśliłam pomadą z Freedom, jest trochę zbyt zimna do moich rudych włosów, ale chyba nie jest aż tak tragicznie. Podoba mi się jaki efekt daje na brwiach, mogłaby być bardziej kremowa, łatwo z nią przesadzić.

Kolejna nowością była również wygrana w konkursie pomadka matowa z Golden Rose. Kolor pochodzi z nowej serii, spodobała mi się :) Nie jest tak komfortowa jak K Lips z Lovely, ale za to jest trwalsza. Chyba się polubiliśmy :) Mam delikatne usta, bardzo szybko się przesuszają, mam już kilka różnych matowych pomadek, jeżeli kogoś by to interesowało, mogłabym napisać o nich co nieco w kolejnym poście :)
Kosmetyki jakie użyłam do wykonania makijażu:
*podkład Revlon Colorstay 150 Buff
*korektor True Match Loreal 1 Ivory
*kamuflaż Catrice 010 Ivory
*puder bambusowy Ingrid
*konturowanie na mokro Hean  Pro-Contour Stick 102 Bronze
*konturowanie puder Kobo 308 Sahara Sand
*róż Catrice Illuminating blush 020 Coral me maybe
*rozświetlacz Wibo Diamond Illuminator
Do oczu jak opisywałam wcześniej :)
*jasny matowy cień Kobo 102
*matowy jasny brąz Kobo 117
*wybrane cienie z paletki Maybelline The nudes
*szary kremowy cień Avon kolor Platinum
*biała kredka Nyx Jumbo eye pencil 604 Milk
*kredka cielista My Secret
*tusz Max Factor 2000 Calorie
*pomadka Golden Rose Longstay liquid matte lipstick nr 16
*pomada Freedom odcień Blonde
(oprócz tego cień do brwi na końcówkę brwi z MUR, a także dwa odcienie żelu utrwalającego Loreal Brow Artist)
Mam nadzieję, że dzisiejszy post będzie dla Was jakkolwiek przydatny! :) Dajcie znać co sądzicie.
Piszcie również, czy byście byli zainteresowani kolejnym postem o matowych pomadkach, tradycyjnych i płynnych m.in. Lovely, Golden Rose, Nyx Lingerie.
Do kolejnego!
M.