czwartek, 31 marca 2016

Wiosenny kolorowy makijaż

Hej!
Wracam po przerwie świątecznej z makijażem wiosennym :) Słońce tak ładnie przygrzało, że aż chce się użyć trochę koloru ;)


Propozycja może i jest kolorowa, ale w sposób stonowany. Mamy tutaj trochę fioletu - rozjaśnionego do różu, delikatną zieleń i turkus.


Na ustach mam położony tylko przezroczysty błyszczyk, by dodać jeszcze trochę błysku, świeżości i delikatności całości :)
Może dodam mały opis tego co się wydarzyło na tych oczach. 
Bordowy brąz z paletki Zoevy znalazł się w zewnętrznym kąciku, roztarty przy pomocy beżu i złamanej bieli z tej samej paletki. Na powiece ruchomej nałożyłam bordo-fiolet z paletki Sleeka, w wewnętrznym kąciku wylądował biały cień. Oba cienie przeniknęły się ze sobą na środku powieki, tworząc lekki pastelowy róż.
Na dolną powiekę nałożyłam białą bazę i na nią wklepałam ciepłą perłową jasną zieleń, dalej turkus, a sam zewnętrzny kącik przyciemniłam ciemniejszym turkusem.
Oczywiście czarna kreska, cielista linia wodna, sztuczne rzęsy i rozświetlony wewnętrzny kącik złotym pigmentem.





Brwi tym razem podkreśliłam dodatkowo pisaczkiem z Catrice. Odcień 010 jest fajny jasny, ale do moich rudych włosów zbyt chłodny. Tutaj - do odrostów w sam raz :D


A tu wymienię wszystkich bohaterów:
*paletka Zoeva Naturally Yours
*paletka Sleek Ultra Mattes V2 Darks
*zestawienie zieleni z Netto
*turkus za kilka złotych z tzw. "Euro-shopu"
*eyeliner Maybelline
*pigment Glazel  A5
*rzęsy Eylure 117
*tusz MF 2000 Calorie
*cielista kredka Oriflame



Czujecie te ciepło w powietrzu i szalejecie z kolorami? Mam już dosyć zimna i szarości, czas się obudzić! ;)

Do kolejnego!
M.

poniedziałek, 21 marca 2016

3 wiosennych mani dla początkujących

Hej!

Kolejny raz nowe nabytki, tym razem z Golden Rose, zainspirowały mnie do tej małej serii :)
Testując nowości, wykorzystałam je do stworzenia 3 prostych (no może poza jednym) manicure, takie dla początkujących ;)
Zacznę może od mojego faworyta. Jest to lakier, jak wcześniej napisałam, z Golden Rose. Seria Rich Color nie jest chyba nikomu obca, wspaniałe napigmentowanie, szeroki pędzelek, krycie praktycznie jednym pociągnięciem, to główne cechy tej serii.

Kolor pierwszy to numer 120. Cudowny pastelowy fiolet, z nutą szarości. Doskonały na co dzień, nawet jako zamiennik do kolorów nude. Przyprawiłam go w białe kropeczki i akcent brokatowy (Maybelline Color Show Brocades - 220 Knitted Gold).

Kropeczki można stworzyć specjalną sondą lub domowymi sposobami: główką szpilki, wsuwki, wypisany długopis, stary ołówek, do malutkich kropeczek najlepiej nada się wykałaczka.

Drugi kolor numer 126, było mi o wiele ciężej ująć na zdjęciu. To ciemny niebieski z nutą zielonego. Nieco przygaszony. Bardzo ładnie się prezentuje, tak szlachetnie ;)


Pseudo różyczki stworzyłam najpierw nakładając nierówne plamy różowego lakieru, na to, póki był płynny, położyłam kilka kropek czerwonego w różnych miejscach i wymieszałam delikatnie wykałaczką :) Listki namalowałam pastelowym zielonym używając pędzelka do zdobień.


Ostatnia świeżynka to pastelowa brzoskwinia. Choć ma w sobie ciut za dużo różu jak na mój gust ;) To był mój pierwszy lakier z serii szybkoschnącej Express dry. Niestety, tak jak czytałam o tym kolorze, potrzeba nałożyć go 3 warstwami by było całkowite krycie. Moooże minimalnie szybciej schnie, choć starałam się robić cienkie warstwy. A kolor, który przedstawiam to 13. Sam pomysł na mani znalazłam w internecie, prawie jak zawsze :D


W tym przypadku pobawiłam się ciut dłużej, choć nie jest to niewykonalne dla laika ;) Białym lakierem do zdobień najpierw narysowałam sobie pół okrąg i do niego domalowałam powoli małe trójkąciki. Pustą przestrzeń zamalowałam złotem, tym samym poprawiłam krzywe krawędzie ;)
A złoto tu występujące akcentowo to Sally Hansen z serii Complete Salon Manicure - Gilded Lily.


Rozpoczynając tę serię testów, rozpoczęłam też etap kształtowania paznokci na migdałki, po raz pierwszy w moim życiu :D Zawsze miałam kwadraty, pół kwadraty lub owale, ale nawet mi się podobają migdały, może pokontynuuję ten eksperyment :)



Bawicie się we wzorki na paznokciach? Lubicie lakiery z GR? Ja uwielbiam je zaraz po Sally Hansen :)

Do kolejnego przeczytania!
M.

poniedziałek, 14 marca 2016

Brązowy makijaż z akcentem fioletu + kilka nowości

Hej wszystkim!
Uwielbiam dodawać akcenty do zwykłych, brązowych makijaży. Taki z granatem już kiedyś zrobiłam, tym razem za sprawką nowych zakupów, dodałam jeszcze tony fioletowe.


Kreskę zrobiłam tak jak to przystoi do mojego kształtu oka, dodana linia w załamaniu, która jak się patrzy na wprost idealnie się wkomponowuje z opadającym kącikiem ;)


Przedstawię może najpierw, co użyłam do stworzenia tego looku, a potem przejdziemy do zbliżeń ;)
Na twarzy mam stały skład: podkład MF, puder Ecocera, konturowanie z Kobo, rozświetlacz Wibo, korektor Maybelline plus punktowo kamuflaż Catrice, róż prawdopodobnie z Makeup Revolution :D
Brwi też tak jak zawsze, kredka Catrice, cienie z MUR oraz żel z Essence.
Za to na oczach wylądowało:
*zaznaczone cienie z paletki BH Cosmetics It's Judy Time
*cienie Pierre Rene z serii Match system nr 29 oraz 82
*do dodatkowego roztarcia cień Kobo 117 Caffe Latte
*kącik wewnętrzny pyłek Kobo 506 Blue Mist
*rozświetlenie powieki pigment MUR Indirect
*kreska żelowym Eyelinerem Maybelline
*na linię wodną trochę czarnej kredki Bourjois
*tusz niezawodny 2000 Calorie MF
*no i dla ozdoby połóweczki Ardell 318 ;)


 Jakby ktoś chciał zobaczyć bardziej z bliska te pigmenty, to mam osobny post na ich temat ;) KLIK


Nowościami w mojej kosmetyczce są dwa cienie Pierre Rene, pomadka w kredce z Golden Rose oraz rozświetlająca kredka z Lovely.
Cień Pierre Rene nr 29, to piękny, głęboki ciepły brąz. Go użyłam do zaznaczenia powieki w zewnętrznym kąciku i powyżej.
Natomiast cień nr 82 to prawie duochrome. Wydaje się być zimnym jasnym fioletem, lecz ma trochę cieplejszą poświatę. Położyłam go na dolnej powiece w wewnętrznym kąciku.





Rozświetlająca kredka posłużyła mi jako baza pod pigment z MUR, który nałożyłam na prawię całą powiekę ruchomą.

Cień nr 29, 82 oraz kredka rozświetlająca Lovely
Na koniec przedstawię kredkę z Golden Rose, Matte Lipstick Crayon w numerze 15. Na ustach jak wygląda widać wyżej, jest to bardziej pomarańczowy odcień. Mam jasną karnację i ciężko znaleźć "nudziaka", który nie będzie za ciemny. Ten, lekko nałożony, jest odpowiednio jasny, lecz dalej brakuje mi w nim odrobinki różu, by był ideałem. Ale i tak prezentuje się całkiem nieźle :)

Kolejna inspiracja makijażowa będzie trochę bardziej kolorowa, w końcu za chwile wiosna! :)
Do kolejnego!
M.